Pan Suchar jest smutny, ponieważ używasz dodatku blokującego reklamy.
Reklamy na suchaRRy.pl nie są nachalne i nie utrudniają delektowania się sucharami.
Dziękujemy za rozważenie wyłączenia AdBlocka/uBlocka na naszej stronie.

student

Suchary o studentach

0

Student

avatarseraphine | 11.12.2011, 10:56

Idzie student na wykłady, spotyka swojego kumpla, też studenta. Pyta się: - Gdzie idziesz? - Na piwo. - Ty to masz dar przekonywania.
0

Studenci

avatarvegeta01 | 09.12.2011, 20:43

Rozmowa dwóch studentów: - Jeśli dziekan nie zmieni zdania, to jutro wypier*alam z tej uczelni! - Ale jak to? Dlaczego? Co powiedział Ci dziekan? - Że jutro wypier*alam!
0

avatarBrA | 01.12.2011, 18:01

Uwaga
Ten suchar może być nieodpowiedni.
Jeśli chcesz go zobaczyć, kliknij to pole.
0

Egzamin

avatarBrA | 09.11.2011, 17:18

Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Profesor zwraca się mówiąc do niego: - Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie, jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić aborcję? Student myśli, myśli, ale nie ma zielonego pojęcia, no i oblał! Wraca, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głębszych. Barman przypatruje się studentowi i pyta: - Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc? Student na to: - Jaaakżeeś taaki mąąądryy, too poowiedz mi czy u krowy moożna przeprowadzić aaborcjee? Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym, współczującym głosem odpowiada: - Ale żeś się kolego wpier*olił.
0

Ostatnie pytanie

avatarBrA | 09.11.2011, 17:25

Uniwersytet, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę: - No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno. Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi: - Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa! - A skąd pan to wie!? - pyta profesor. - Aaaaa panie profesorze, to już jest drugie pytanie...
0

Na Uniwersytecie

avatarBrA | 01.11.2011, 19:26

Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi: - OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano. Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posądził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów: „Które koło?”
0

Studenci

avatarStrassburgerKing | 01.11.2011, 11:50

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi: - Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy! Student drugiego roku na to: - E, pośpijmy jeszcze... Student trzeciego roku: - Może skoczmy na piwo? Student czwartego roku: - Może od razu na wódkę? Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził: - Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia...
0

Mcdonald

avatardobrydej | 13.10.2011, 22:31

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół. Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi: - Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw? Babcia: - Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy. Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta: - Dlaczego pani nie je? Babcia na to: - Czekam na zęby.
13

avatar~BroniewskiegoZIOM | 14.09.2011, 20:08

Uwaga
Ten suchar może być nieodpowiedni.
Jeśli chcesz go zobaczyć, kliknij to pole.
123
Wszystkich stron: 3