TOP SUCHARRY
Najczęściej oceniane suchary
0
Coś strasznego
Sudokus | 16.01.2012, 14:40
- Coś taki markotny, Michał? - Ola mnie rzuciła... - Czemu?! - Braliśmy razem prysznic i Olka zamruczała: "Zrób mi teraz coś strasznego". - A ty co? - Co, co... Psiknąłem jej szamponem w oczy.1
Samolot
paul | 20.11.2011, 22:08
Samolot rozbija się na granicy polsko-francuskiej. Gdzie pochowają zmarłych w katastrofie?» pokaż1
Kartony
~ | 31.01.2012, 17:53
Lucek: - Basiu, gdzie są te kartony po jabłkach? Basia: - Wyrzuciłam przy drodze, a co?1
Chuck Norris
sucharmiszcz | 03.04.2012, 15:54
Chuck Norris tak naprawdę nie żyje od 10 lat, ale...» pokaż0
Ten suchar może być nieodpowiedni.
Jeśli chcesz go zobaczyć, kliknij to pole.
pprzemo | 27.03.2012, 16:48
Ten suchar może być nieodpowiedni.
Jeśli chcesz go zobaczyć, kliknij to pole.
0
Kobiety
~haha | 17.04.2012, 15:09
Jeden facet chwali się drugiemu: - Kiedyś to kobiety za mną ganiały! - A teraz?» pokaż0
Wszystkich stron: 661Na Uniwersytecie
BrA | 01.11.2011, 19:26
Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi: - OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano. Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posądził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów: „Które koło?”