TOP SUCHARRY
Najlepiej ocenione suchary
0
Żelazko
Saruniaaa | 25.04.2012, 21:06
Do komisariatu policji wpada zdyszany mężczyzna i woła: - Proszę mnie zamknąć! Przed chwilą rzuciłem żelazkiem w moją żonę! - Czy nie żyje? - Nie, nie trafiłem, ale ona zaraz tu przyjdzie!0
Bukiet
Kibol155 | 23.07.2012, 19:09
Bardzo późno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet, czekając, mówi: - Ooooo... ootwórz kochaaanie... przyniosłem buuuu... bukiet najpiękniejszych róż na świecie dla naaaj... najpiękniejszej kobiety na świecie. Żona otwiera drzwi, facet wchodzi do mieszkania i idzie prosto do sypialni. - A gdzie róże? - pyta żona. - A gdzie... najpiękniejsza kobieta na świecie?0
Polskie drogi
~kemioH<-- | 27.11.2011, 11:50
Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, na polską drogę wszedłem...» pokaż0
Idzie blondynka
japer | 19.12.2011, 11:56
Idzie blondynka ulicą i mówi: - Myślę, więc jestem. Po chwili znikła.0
Higiena Kelnera
~MyProName | 15.12.2011, 20:50
Klient obsługiwany w restauracji przez kelnera zauważył, że kelnerowi z butonierki wystaje łyżeczka a z rozporka sznurek. Pyta więc zaintrygowany do czego te akcesoria służą? Kelner: - Jeśli niosę zupę klientowi a wpadnie do niej mucha to w celach higienicznych muszę ją wyciągnąć łyżeczką a nie palcami. - No a sznurek w rozporku - dopytuje klient? - Jeśli idę się wysikać to nie będę „interesu” wyciągał palcami, bo to niehigieniczne. - No to jak pan go wkłada z powrotem? - pyta klient - No przecież mam łyżeczkę - odpowiada kelner.1
Blondynka
~kasprzak | 05.06.2012, 13:04
Blondynka dzwoni do lekarza: - Dzień dobry, chciałam umówić się na wizytę. - Dobrze, może być jutro na 9:30? - Może być, to jest mój numer telefonu: 335426710. - Dobrze, dziękuję i do widzenia. - Do widzenia. Następnego dnia u lekarza, godzina 9:30, blondynki nie ma. Lekarz dzwoni: - Dlaczego pani nie przyszła? - Bo jestem chora.0
Wszystkich stron: 661Wiara i nadzieja
Kibol155 | 30.06.2012, 09:29
Polska reprezentacja odwiedziła kiedyś sierociniec. „To smutne, zobaczyć te przygnębione twarze bez wiary i nadziei” – powiedział po wizycie 6-letni Wojtuś.