1
Zakład
WidzewiaQ | 28.04.2012, 21:12
Przychodzi 70-letnia babcia do banku i mówi: - Proszę pani ekspedientki, mam dużo pieniędzy i mogę je wpłacić tylko do dyrektora banku. - Zapraszam, drugie drzwi. Wchodzi babcia, a dyrektor mówi: - Ile ma pani tych pieniędzy? - 170 tysięcy. - Ale skąd pani ich tyle ma? - Zakładam się z ludźmi. - Ale o co się Pani zakłada? - O różne rzeczy, może założymy się o coś? - Dobrze, a o co? - Jutro o 8:00 sprawdzę, czy Pan dyrektor ma kwadratowe jaja. - O ile? - Hmmm... o 25 tysięcy. - Dobrze, do jutra. Dyrektor w domu sprawdza, mówi - wszystko jest dobrze. Babcia przychodzi na następny dzień z notariuszem. - No proszę Pana, to ja teraz muszę te jaja zobaczyć. (Patrzy) - No dobrze, ale teraz muszę ich dotknąć. Babcia dotyka, a notariusz łapie się za głowę. - Co mu się stało? - pyta dyrektor banku. Bo ja się założyłam z nim o 100 tysięcy, że o 8:00 dotknę dyrektora banku jaja.Komentarze przez Facebook: