Pan Suchar jest smutny, ponieważ używasz dodatku blokującego reklamy.
Reklamy na suchaRRy.pl nie są nachalne i nie utrudniają delektowania się sucharami.
Dziękujemy za rozważenie wyłączenia AdBlocka/uBlocka na naszej stronie.

0Poczekalnia (było)

Koźlaczek i Maślaczek

avatar~Miszczu | 22.01.2013, 22:40

Jest las. Pewien facet idzie do lasu bierze koszyk bo chce zbierać w tym lesie grzyby. Noi idzie na taką polane i tam patrzy a pod brzozą na tej polanie rośnie grzyb. Nie wziął tego grzyba, pomyślał sobie niech on jeszcze trochę podrośnie, wezmę go następnego dnia. Następnego dnia wstaje rano, pije herbatę(zona mu zrobiła ta herbatę)i zupę mleczną. Wstaje, bierze koszyk, zakłada kalosze, idzie do tego lasu, jak to zawsze tramwajem albo autobusem. No i idzie na ta polane przez las, patrzy , nie ma tego grzyba. Strasznie sie rozzłościł, zdenerwował . no wiec wraca do domu i mówi zonie ze tam gdzie był, tego grzyba juz nie było więc ona mówi mu - pójdź tam jutro może ten grzyb jeszcze bedzie tam w okolicy bo wyrósł bo przecież były świetne warunki pogodowe. On wstaje następnego dnia, bierze ten koszyk który miał bierze kalosze i jedzie tam prze ten las , a jechał koleją. i idzie znaleźć tego grzyba, idzie przez ten las dochodzi do tej polany, a po drodze mija jeszcze leśniczego i jakąś wycieczkę turystyczna, i kiedy juz doszedł do tej polany patrzy a tam nie ma grzyba pod ta brzoza. Mógł zadzwonic do zony z tego miejsca ale wolał jechac do domu i podzielic sie z nia osobiscie ta wiadomoscia. Zona mu powiedziała zeby moze spróbował jeszcze nastepnego dnia, bo grzyby sie długo rozwijają wiec moze jutro juz ten grzyb bedzie. Nastepnego dnia ( tu juz sie zblizamy troche do konca dowcipu)zakłada kalosze, bierze koszyk i jedzie tym tramwajem . Tam gdzies była jeszcze przesiadka bo to juz jest zielona linia bo to okolice puszczy. Ci co znaja warszawe to wiedzą o co chodzi. I jak sie juz przesiadł do autobusu 700 to spotkał tam swojego kolege. Okazuje sie ze razem pracowali w hydroprojekcie jakies firmy, która zajmowała sie projektowaniem zapór w warszawie . I jadą tam, jedzie, jedzie . Idzie juz prze ten las sam juz bez znajomego, podchodzi do tej brzozy i patrzy a tam jest grzyb. Noi tak patrzy i mówi jakby do siebie- a skąd ty sie tu wziąłeś. A on mówi ( grzyb mu odpowiada no a grzyby nie mówią < ha s ha s ha s>) To nie ja , bo ja jestem maślaczek a tamten był koźlakiem.» pokaż


Komentarze przez Facebook: