0
Małżeństwo
Błaziu | 27.01.2013, 13:04
Żona zrozpaczona siedzi nad łożem ciężko chorego męża. - Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz znać, jak to tam jest w tych zaświatach. - Dobrze - odpowiada mąż i umiera. Mija parę tygodni, wdowa siedzi sama w pokoju i nagle słyszy dziwne dźwięki. - Czy to ty, mój mężu? - Tak, to ja - odpowiada głos. - No to mów, jak to tam jest... - No, nic nadzwyczajnego... Wstaję rano i się kocham, tak do śniadania... - Do śniadania? A co na śniadanie? - Na śniadanie sałata. Potem znów się kocham, tak do obiadu... - Do obiadu się kochasz? A co na obiad? - No, na obiad sałata. A potem znowu się kocham, tak do kolacji, na kolację znowu sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę, to idę spać. A na drugi dzień to samo... - Powiedz mi, kochanie, czemu wy się tam tak kochacie w tym niebie? - W niebie? Jakim niebie? Ja jestem królikiem w Australii.Komentarze przez Facebook: