0
Wołomin
Krischer | 18.11.2011, 01:30
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz się go pyta: - Ma Pan pistolet? - Nie. - A może ma Pan nóż? - Nie. - Siekierę? - Nie. - Kastet? - Nie, nie mam nic. Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi: - Ja pier*olę, to niech pan chociaż to weźmie!Komentarze przez Facebook: